Nasza rodzina od pokoleń mieszka w Wielkopolsce. Dla nas to oczywiste, że jest to bardzo ważna część Polski, że mówimy po polsku. Tak jednak wcale nie musiało być. Moi dziadkowie pisali lepiej po niemiecku niż w języku ojczystym. Ich pokolenie walczyło na frontach I wojny światowej w mundurach zaborców. Rozmawiając kiedyś z moją francuską koleżanką o naszych dziadkach, odkryłyśmy, że walczyli w tej samej bitwie, tyle, że po przeciwnych stronach barykady. Znad Marny, spod Verdun, przez ogarnięty zamieszkami Berlin, mój…
Warszawa z Kopernikiem, Chopinem i Momo
24 marca 2012Do Warszawy wybraliśmy się pociągiem, którym Zosia – nie licząc wąskotorówki – jeszcze nigdy wcześniej nie podróżowała. Mijane stacje były skrupulatnie notowane, by sprawdzić czy w drodze powrotnej pojedziemy tą samą trasą:) W Poznaniu zostawiliśmy zimę i Warszawa przywitała nas piękną wiosenną pogodą. Dlatego wszędzie poruszaliśmy się pieszo. W ciągu trzech dni udało nam się wiele zobaczyć – nowe dla nas miejsca i główne trakty, które dziewczynki poznały już wcześniej. Prosto z pociągu udaliśmy się do Centrum Nauki Kopernik.…
Wycieczka do wielkopolskiego dworku
4 grudnia 2011Co jakiś czas wracam do lektury książki Janiny Fedorowicz i Joanny Konopińskiej „Marianna i róże”. Napisana została w formie pamiętnika, na podstawie przechowywanych w starym kufrze pamiątek rodziny Jasieckich – listów, zapisków, gazet, fotografii, spisów wypraw ślubnych…Codzienne życie wielkopolskiej rodziny ziemiańskiej na przełomie XIX i XX wieku zostało tu niezwykle ciepło i ciekawie opisane. Wychowanie siedmiorga dzieci w polskiej tradycji patriotycznej, rodzinne zjazdy, zarządzanie dworskim majątkiem, wyprawy do Poznania na zakupy czy ważne wydarzenia, wycieczki krajoznawcze koleją i powozem.…
Dinozaury i królik Tuptuś czyli Londyn i prowincja
1 października 2011W czasie naszego pobytu w Wielkiej Brytanii, zaczęły się zamieszki w Londynie. Kiedy zrobiło się spokojniej, zabraliśmy dzieci na jeden dzień do stolicy. No cóż, chyba nie przepadam za tłumami ludzi i mimo, że londyńskie muzea i miejskie atrakcje są bardzo kuszące, to na dłuższy, wakacyjny pobyt z dziećmi polecam raczej angielską prowincję:) Dzień rozpoczęliśmy od wizyty w Muzeum Historii Naturalnej. Kiedy byliśmy w nim poprzednio, Rozalka miała 4 lata. Z wizyty najbardziej zapamiętała piernikowe ciastko z dinozaurem…
Bath jest jednym z ładniejszych miast jakie kiedykolwiek widziałam. Pięknie położone wśród wzgórz, świetnie rozplanowane urbanistycznie, z mnóstwem zieleni i starych domów zbudowanych z miejscowego kamienia. Nie dziwi, że zostało wpisane na listę UNESCO. Najwięcej turystów gromadzi się w łaźniach, które zbudowali tu – wokół jedynych w Anglii – gorących źródeł – Rzymianie. Urządzone w miejscu świątyni i starożytnego spa, muzeum jest ciekawe i nowoczesne, i dzieciom (mimo zakazu moczenia się w źródlanej wodzie) nie będzie się tu nudzić.…
Muzeum Milestones świetnie nadaje się na odwiedziny w deszczowy dzień. W ogromnej hali, odtworzono ulice starego, angielskiego miasteczka. Część zaaranżowano na wzór czasów wiktoriańskich, część jak w latach 30-tych XX wieku. W witrynach i wnętrzach sklepowych, warsztatach czy budynkach urzędów wystawiono tematyczne kolekcje starych sprzętów domowych, opakowań spożywczych, zegarów, aparatów fotograficznych, zabawek i innych skarbów. Z głośników płyną odgłosy miasta, a wszędzie rozstawione są figury ludzi zajętych swoją codzienną pracą. Muzeum organizuje tematyczne inscenizacje „żywej historii” i w…
W Rotterdamie spędziliśmy dzień, przed wieczorną przeprawą do Wielkiej Brytanii. Na początek wdrapaliśmy się do rotterdamskiego „domku na drzewie”, czyli przyjrzeliśmy się bliżej domkom – kubikom. Zaprojektowane zostały na początku lat 80-tych przez Pieta Bloma i mają tworzyć jakby osobną wioskę w formie lasku, gdzie każdy z domków jest osobnym „drzewem”. Jeden z kubików można zwiedzać. Jest urządzony w stylu lat 80-tych, a w przeszklonych regałach prezentowane są miniaturki designerskich mebli. Całe, ok. 100-metrowe mieszkanie, rozmieszczono na 3 poziomach.…
W ostatnich dniach, dziewczynki odpoczywały u babci, a już pojutrze wyjeżdżają na kolonie. W czasie ich krótkiego przyjazdu do domu, wybraliśmy się na niedaleką wycieczkę. Muzeum Pierwszych Piastów na Lednicy zorganizowało mini festyn, przybliżający wczesne średniowiecze. Na wyspę, z ruinami palatium Mieszka I, trzeba przepłynąć promem – chyba tym samym którym płynęłam kiedyś z rodzicami. Rezerwat archeologiczny stał się jednak jakoś bardziej „nowoczesny” (jeśli można użyć tu tego słowa;) Ruiny otoczone są pomostem, estetycznie zadaszone i dobrze opisane. W…