W kwietniu zakładaliśmy warzywne rabaty. Dodatkowo, podobnie jak w zeszłym roku, posialiśmy na kompostowniach cukinię, kabaczki i patisony. Czas na prezentację ogrodniczych plonów:)…
Wyglądało na to, że planowana wyprawa zbieraczy kwiatów czarnego bzu, będzie przyjemną wycieczką na słoneczną łąkę. Rozłożyste krzaki rosną nad otaczającym ją strumykiem, korzystając ze słońca na polanie i z cienia leśnych drzew, z którymi łąka graniczy. Nie wszystkie bzowe kwiaty już rozkwitły, ale sporo kusiło z oddali intensywną bielą. Z wiklinowym koszykiem w ręku, ruszyliśmy raźno w ich stronę. Łąka jednak dzielnie broniła dostępu do pachnących krzewów, plącząc nam pod nogami wysokie łodygi traw i parząc pokrzywami. Musieliśmy…
Czas biegnie szybko, wiele dzieje się w naszym życiu. Dziewczynki są teraz w dwóch różnych szkołach, bo Rozalka rozpoczęła już naukę w gimnazjum. Staramy się jednak, zapomnieć czasami o codziennych obowiązkach i złapać ostatnie jesienne promienie słońca, podczas weekendowych spacerów. Doroczną tradycją, stało się już chyba piknikowanie pod kasztanowcem, w starym, swarzędzkim skansenie pszczelarskim. Uli w nim jest jeszcze mniej niż w zeszłym roku, i spacerowiczów równie mało, za to mnóstwo kasztanów. To właśnie wśród nich, zajadając się w…
Flaming kontra łabędź, czyli dzień w ogrodach Arcen
27 sierpnia 2011Do zamkowych ogrodów w holenderskim Arcen wybraliśmy się w bardzo słoneczny dzień. W zamkowej fosie powitała nas taka oto urocza para:) Z powodu upału nie zatrzymywaliśmy się na długo w rozległych ogrodach różanych, ale skierowaliśmy się w stronę cienistych zakątków… Nad brzegiem dużego stawu, dojrzeliśmy grupę bardzo zaciekawionych czymś flamingów… Po chwili byliśmy świadkami prawdziwej bitwy. W stronę lądu uciekał atakowany przez łabędzia flaming. Całe zajście ujrzał też znajdujący się w pobliżu pracownik ogrodów i z grabiami w ręku,…
Z mniszka lekarskiego, ugotowaliśmy w zeszłym roku pyszny miód. Warto jednak również spojrzeć na tę roślinę jak na świetne tworzywo artystyczne. Oto jak wykorzystał mniszka znany artysta land artu – Andy Goldsworthy… …a oto zainspirowane jego dziełami, nasze lokalne rzeźby ogrodowe:) A może i Wy spróbujecie mniszkowego land art’u? Koniecznie uwiecznijcie swoją pracę na zdjęciu i przyślijcie do Pikinini ( pikinini@pikinini.pl ). Na maile czekamy do 8 maja, kiedy to całkiem subiektywnie wybierzemy najciekawszą pracę. Zwycięzca otrzyma książkę…
Nie spodziewałam się tak zimnych dni w maju. Wieczorem znów dogrzewamy się ciepłem ognia w kominku. Przyjemnie jest siedzieć wtedy w ciepłym pokoju, patrzeć na deszcz za oknem i świeżą zieleń w ogrodzie. Na stoliku czeka stosik nowych książek, a w kubku paruje herbata. Od kilku dni herbata w naszym domu jest szczególnie dobra, dodajemy bowiem do niej – sporządzony w czasie ostatniego weekendu – miód z kwiatów mniszka lekarskiego. Nie ukrywam, że trochę kwiatów można było bez trudu…
Pamiętacie naszą wiosenną sałatkę ze stokrotkami? W tym roku do naszej kwiatowej diety wprowadziłyśmy też fiołki. Surowe kwiatki można również dodawać do sałatek, my jednak przyrządziłyśmy płatki kandyzowane. W zeszłym roku zasadziłyśmy na skalniaku małą kępkę fiołków, które pięknie się rozrosły. Mamy też w ogródku fiołki o białym kolorze, które jednak bardzo zaskoczyły nas tegoroczną barwą płatków. Rosną w towarzystwie niebieskiego barwinka, który „zaraził” je chyba niebieską barwą. Białe kwiaty mają niebieskie kropki! Oszczędziłyśmy je jako lokalną ciekawostkę ogrodniczą;)…
Jak szukaliśmy wiosny…
9 kwietnia 2010Trochę żałuję, że nie zabrałam dziewczynek na „Małe Święto Wiosny”. Happening inspirowany baletem Igora Strawińskiego, połączony ze zwiedzaniem Teatru Wielkiego, miał miejsce 21 marca, w parku przy poznańskiej operze, w ramach V Festiwalu Wiosny. Wpiszę to wydarzenie do przyszłorocznego kalendarza;) Płyty z muzyką do „Święta Wiosny” słuchamy za to w domu. Tworzymy wtedy nasze własne dzikie tańce i pełne ekspresji dzieła plastyczne. Nie da się jednak ukryć, że do pełnego rozwoju artystycznej weny, nie wystarczy inspiracja sztuką. Wiosny najlepiej…
Dni stają się coraz krótsze i kiedy wracamy z pracy i ze szkoły niewiele już mamy czasu na pobyt w ogrodzie. Na szczęście, zmierzch nie zapada jeszcze tak szybko i udaje nam się zaobserwować czmychające na nasz widok bażanty i owadzie piękności, korzystające z ostatnich ciepłych promieni słońca. Rośliny przygotowują się do zimy, a my staramy się im w tym pomóc. Wciąż grabimy liście z trawnika, a w domku ogrodowym czeka już słoma na zimową kołderkę dla róży. Początek…