Jak pewnie w wielu domach, z każdym dniem, coraz więcej u nas radości z nadchodzącego Bożego Narodzenia. Kiedy przychodziły kolejne zgłoszenia na Pikininowy konkurs na starą ozdobę świąteczną, czuliśmy się już trochę tak, jak w czasie ubierania choinki:)
Od prawie roku, dziewczynki uczestniczą w cyklu warsztatów rękodzielniczych w pracowni Sztuka Puka, gdzie wraz z panią Joanną Krzyżanek – autorką piszącą m.in. o Cecylce Knedelek – współtworzą nową książkę (tym razem o Joasi Naparstek, dziewczynce lubiącej szyć:) Z przyjemnością opiszę jeszcze te warsztaty, ale już dziś pokażę Wam, jakie piękne „gwiazdkowe” dzieła powstały na ostatnich dwóch zajęciach.
Jako prostą dekorację świątecznego stołu, polecamy spróbować zrobić polarową choinkę. Paski tego materiału wystarczy zwinąć tak jak na zdjęciach (kilka takich ruloników widać na zdjęciu obok bałwanów) i ozdobić przyklejając dowolne ozdoby (jak na jednym ze zdjęć).
W domu, dziewczynki zrobiły kartki świąteczne…
…i oczywiście upiekły pierniczki. Jak i w zeszłym roku, część przeznaczona była na – organizowany w szkole – kiermasz charytatywny. Pierniczki polukrowaliśmy więc bardzo oszczędnie, by nie sklejały się w celofanowych paczuszkach. Mam nadzieję, że smakowały rodzinom które je zakupiły:)
My kupiłyśmy za to wyroby innych dzieci. Jedną z takich celofanowych paczuszek możecie zobaczyć na zdjęciu. Wiele złych rzeczy mówi się o polskiej szkole, ale w tej do której chodzi Zosia, dzieje się wiele dobrego, wbrew całej, złej organizacji oświaty. To na pewno zasługa zaangażowanych nauczycieli, którzy potrafią pozytywnie inspirować dzieci. Niektóre z nich, tak naprawdę tylko w szkole, mają szansę doświadczyć dobrych emocji, choćby przez pracę przy kiermaszu charytatywnym i przy dekorowaniu szkoły.
Dziś ucieszyłyśmy się jeszcze z innych pierniczków. Pani Lucyna przysłała zdjęcie wypieków, które wykonała z dziećmi – Milenką i Boryskiem – używając muminkowych foremek z Pikinini. Wyglądają bardzo smakowicie:)
W niedzielę wybraliśmy się na pobliską plantację choinek i tego samego dnia, dziewczynki ubrały już drzewko. W tym roku obok starych, pamiątkowych ozdób i rękodzieła rodzinnego, zawisły nowe piękności. Tę mięciutką, kratkowaną gwiazdkę i sympatycznego bałwanka w czapce i kubraczku, podarowała Zosi i Rozalce – Ania z Fiorello.
Dziś kolejna radość. Spadł śnieg i Zosia ulepiła pierwszego w tym roku – jeszcze trochę nieśmiałego – bałwanka! A w adwentowym kalendarzu, czekają jeszcze tylko trzy postacie, które już wkrótce zamieszkają w szopce. Wśród nich ta najmniejsza, najważniejsza:)
Czekamy na czas wyciszenia, zatrzymania, refleksji i nadziei – na Boże Narodzenie:)
Życzymy Wam dobrych Świąt!
/
Komentarze
Ale mi miło!
Widzę, że szopka na kalendarzu adwentowym coraz pełniejsza:-)
Pozdrawiam Was ciepło,
Ania
Szkoda tylko ,że śnieg poleżał raptem dwa dni , może na ferie spadnie go więcej , nawet nam dorosłym brakuje tej śniegowej pierzynki , która podkreśla świąteczny nastrój .
Moje Drogie Twórcze Dziewczyny składam Wam życzenia zdrowych , wesołych i szczęśliwych Świat , nieustającego przypływu weny , dalszego tworzenia i upiększania rzeczywistości -pozdrawiam świaąecznie Yrsa
miało być świątecznie , a wyszło śmiesznie – przepraszam Yrsa
Bardzo ucieszyłyśmy się z miłych życzeń:)
Pozdrawiamy!