Biskupiński festyn archeologiczny gromadzi co roku tłumy odwiedzających. My również byliśmy już tam kilka razy, ale zawsze odkrywamy nowe atrakcje i ciekawych ludzi. Mamy też już sporą kolekcję glinianych garnuszków ulepionych na festynach, choć trzeba przyznać, że te najstarsze wykruszają już się ze starości i dobrze zastąpić je jednak świeżymi egzemplarzami:) Zanim jednak dotarliśmy do beczek z gliną… …pracowaliśmy nad roztarciem ziaren pszenicy między kamieniami, przyglądaliśmy się katowi (na szczęście brakowało mu chyba zleceń;), zielarce warzącej coś w kotle,…
Jesienna wycieczka rowerowa i ciasto dyniowe
19 września 2010Kiedy na naszej działce wyrosły dorodne maślaki i kozaki, nie było już wątpliwości, że nadeszła jesień. Grzyby zostały szybko zebrane do – znanego już czytelnikom blogu – lekko krzywego, uplecionego przeze mnie koszyczka:) Jak widać, trzyma się on dzielnie i przydaje się w obejściu;) Po kilku dniach deszczy, zrobiło się wczoraj słonecznie i dość ciepło, postanowiliśmy więc wybrać się na rowerową wycieczkę w poszukiwaniu jeszcze innych śladów jesieni. Nasza najmłodsza rowerzystka radzi już sobie świetnie z jazdą, więc na…
Tajemnicze zamczyska, urokliwe miasteczka, wino, słońce i chłodne jaskinie. To wszystko znaleźliśmy na Morawach. Wraz z naszym wyjazdem na wakacje, zaczęły się ogromne upały. W Międzygórzu, gdzie zaplanowaliśmy pierwszy nocleg, z trudem wspięliśmy się – krótkim przecież odcinkiem szlaku – do górskiego Ogrodu Bajek, a później do wodospadu Wilczki. W Czechach sporo zwiedzaliśmy, więc zbawienne w czasie tropikalnych upałów okazały się jaskinie Morawskiego Krasu z temperaturą wynoszącą ok. 9 st. C i hotelowy basen pod koniec upalnego dnia.…
Moje pierwsze rowerowe wspomnienia wiążą się z wiklinowym fotelikiem mocowanym z przodu ogromnego, czarnego roweru babci. Podobny fotelik montowano również na rowerze dziadka. Siedząc w nich, tyłem do kierunku jazdy, a przodem do rodziców – jeździłyśmy z siostrą na jeżyny do pobliskiego lasu. Nikt nie słyszał wtedy o kaskach, bezpiecznych zapięciach i drogach rowerowych, z których mogą korzystać już nasze dzieci. Na pierwszą, dłuższą rowerową wyprawę zabraliśmy naszą najstarszą córkę gdy miała 15 miesięcy. Wakacje spędziliśmy wtedy na…
Na pierwszą tegoroczną majówkę wybraliśmy się do pobliskiej Puszczy Zielonki. Postanowiliśmy odwiedzić trochę zapomniany leśny ogród botaniczny należący do Poznańskiego Uniwersytetu Przyrodniczego. Jak wyjaśniliśmy dzieciom, w arboretum gromadzi się i chroni ciekawe gatunki drzew i krzewów. Mieliśmy zamiar je obejrzeć i poszukać przyrodniczych ciekawostek. Założony w latach siedemdziesiątych park nie zadziwia jednak bogactwem roślin, a zwłaszcza ich opisem. O roślinach nie dowiemy się nic ponadto jaką nazwę noszą, jeśli oczywiście uda nam się odnaleźć odpowiednią tabliczkę. Wśród zgromadzonych w…
Kiedy ostatni raz zwiedzałam Kraków, na wawelskim dziedzińcu kwitły akurat magnolie. Taką właśnie magnolię zauważyliśmy też w czasie telewizyjnej relacji z pogrzebu pary prezydenckiej. Mój starsza córka od razu rozpoznała kwitnący krzew bo kilka chwil wcześniej oglądałyśmy zdjęcia z naszego pobytu w Krakowie. Byłyśmy tam 5 lat temu, bez najmłodszego członka naszej rodziny i bez taty dziewczynek. W zwiedzaniu pomagał nam świetny, książkowy przewodnik dla dzieci, z mnóstwem ilustracji i opowiadanych przez krakowskiego skrzata legend. Czytałyśmy je odpoczywając na…
W zeszłym roku jeździliśmy na nartach we włoskim Livigno. Tym razem nie pojechaliśmy w Alpy. Tam gdzie spędziliśmy nasze zimowe wakacje było jednak również mnóstwo śniegu i wysokie góry. Jeździliśmy na nartach… …ale i kąpaliśmy się w basenach. Największą atrakcją było przepłynięcie ciemną jaskinią do gorącego źródła na wolnym powietrzu. Woda parowała, a my pluskaliśmy się oglądając góry, i ratownika w puchowej kurtce na ośnieżonym brzegu. Na stoku zajadaliśmy się miejscowymi, nabiałowymi przysmakami z grilla, szybko niestety uzupełniając utracone…
Planowałam wycieczkę pociągiem. Tak podróżowała ostatnio do Warszawy moja starsza córka, która ze swoja klasą wybrała się na przedstawienie teatralne. Okazało się jednak, że w Warszawie spędzimy kilka dni, po części służbowo, dlatego zapakowaliśmy jednak bagaże i dzieci do auta. Moja młodsza córka była najpierw trochę rozczarowana tym faktem, a pierwsze wrażenia z przejazdu przez miasto, również nie były pozytywne. Jak twierdziła, inaczej wyobrażała sobie stolicę Polski. No cóż, miałam okazję by porozmawiać z dziećmi o tym jak bardzo…
Okres kiedy pracowałam w Hamburgu, nie był łatwy dla moich dzieci. Nie widywały mamy przez trzy dni w tygodniu i bardzo tęskniły. Kiedy więc tylko mogłam, starałam się zabrać starszą córkę ze sobą. Hamburg jest pięknym i obfitującym w atrakcje miastem, ale pewnie niewiele osób wybrałoby go na wakacyjne wojaże. Tymczasem mając okazję pokazać go córce, sama odkrywałam jak miło, zabawnie i ciekawie można spędzać tu z dziećmi czas. Atrakcyjna była już sama podróż samolotem i pobyt w –…
Kiedy mama spędzała piękny, letni dzień w biurze, jej córki pojechały wraz ze swoją ciocią, na jedną z ostatnich wakacyjnych wycieczek. Mamie pozostało tylko obejrzeć zdjęcia i przeczytać relację: W bliskim sąsiedztwie mojego domu rozciąga się Wielkopolski Park Narodowy. Już w 1922 roku wybitny biolog i botanik Uniwersytetu Poznańskiego, prof. Adam Wodziczko, wystąpił o utworzenie parku narodowego wokół Osowej Góry, jednak ostatecznie powstał on dopiero w 1957 roku. Na terenie parku, w 1941 roku, został wybudowany pałac, który był…