Jeśli chcecie poznać Alzację, to pobyt w Strasburgu nie wystarczy. O jego dzielnicy La Petite France mówi się, że to jedno z najpiękniejszych miejsc w tej części Francji. Rzeczywiście, dużo tu szachulcowej zabudowy, ciasnych uliczek i wody w kanałach. Było tu jednak trochę “zbyt turystycznie” mimo, że jak pisałam wcześniej, w epoce covidowej, w całej Alzacji było i tak mało turystów. Naszemu wypadowi do Strasburga towarzyszyła też obawa moich rodziców, którzy byli kiedyś świadkami zamachu terrorystycznego przed strasburską katedrą. Nam najbardziej podobał się kilkukilometrowy spacer, od Małej Francji aż do Parlamentu Europejskiego. Chodźcie z nami!
Informacje praktyczne
Do Strasburga wybraliśmy się w lipcową niedzielę i nie mieliśmy żadnego problemu z poruszaniem się autem po mieście. Zaparkowaliśmy na jednym z podziemnych parkingów w pobliżu dzielnicy La Petite France.
W tej dzielnicy znajdziecie też najwięcej miejsc, w których można coś zjeść. Co ciekawe, tradycyjna tarte flambée kosztowała tu mniej niż w małych miasteczkach na szlaku win. O daniach i cenach kuchni alzackiej możecie poczytać więcej w TYM WPISIE.
Przed przyjazdem warto sprawdzić godziny zwiedzania w katedrze Notre Dame.
Przez dzielnicę La Petite France
Mam wrażenie, że większość turystów zatrzymuje się w tym miejscu i większość czasu spędza przy restauracyjnym stoliku. Niemniej warto oczywiście spędzić tu trochę czasu, poprzyglądać się starym domom i pływającym w kanałach kaczkom. Nam bardzo podobały się stare witryny sklepowe. W niektórych z nich można znaleźć tradycyjne alzackie przysmaki, a w tej widocznej na zdjęciu nasze odbicie 🙂
W katedrze Notre Dame
Zwiedzając katedrę w czasach covid, musieliśmy wcześniej ustawić się w kolejce do wejścia, przy którym zmierzono nam temperaturę i sprawdzono zawartość toreb. O samej katedrze przeczytacie wiele w Internecie. Polecam też zajrzeć na stronę bloga Moja Alzacja. W historii świątyni odbijają się trudne losy Alzacji. Warto poświęcić jej więcej czasu. Ciekawe jest zarówno wnętrze jak i architektura oraz rzeźby na zewnątrz. Nam spodobał się renesansowy zegar astronomiczny z ruchomymi figurkami i podobizną Mikołaja Kopernika a także mniej spektakularny zabytek, drewniane, przesuwane schody, pełniące ważną rolę przy gaszeniu pożarów.
Spacer po Strasburgu w kierunku Dzielnicy Europejskiej
Ta część naszego pobytu w mieście podobała mi się najbardziej. Być może dlatego, że zaskoczona byłam ciszą i spokojem w tym dużym mieście. Szliśmy ulicami mijając urokliwe domy, secesyjne kamienice, kwitnący krzew perukowca, człowieka-żyrafę przed siedzibą stacji telewizyjnej Arte, parki z nielicznymi piknikującymi rodzinami. Dzielnica Europejska była jeszcze bardziej wyludniona, pewnie ze względu na niedzielę. Mimo to można było spotkać tu stoiska różnych grup, dopominających się zwrócenia uwagi na ich problemy (np. Kurdów). Jeśli będziecie w Strasburgu, wybierzcie się na podobny spacer.
To już ostatni wpis blogowy o Alzacji. Dajcie nam znać, jeśli skorzystacie kiedyś z naszych turystycznych podpowiedzi.
Komentarze