To już ostatnia relacja z Barcelony, którą podzieliły się ciocia Kasia i Zosia.
Zaczynamy od cioci 🙂
.“Barri Gòtic to chyba najbardziej klimatyczna dzielnica w Barcelonie.
W plątaninie ciasnych uliczek można łatwo się pogubić. Tym bardziej, że ta część miasta sięga także daleko w głąb ziemi.
To Barcino, pamiętające rzymskich włodarzy.
Już samo wejście na teren tego starożytnego miasta jest zaskakujące. Zjeżdżamy windą, która, zamiast numerów pięter, wskazuje nam cofające się lata i zatrzymuje się na 12 r. p.n.e.
Zwiedzanie rozpoczynamy od najstarszej i najniższej części, a w miarę łagodnego wspinania się starożytnymi uliczkami przenosimy się także stopniowo w czasie, aż na końcu wychodzimy na powierzchnię wprost w średniowieczną zabudowę pełną całkowicie współczesnych turystów.
Ten dzień rozpoczęłyśmy jednak od zwiedzania katedry La Seu, w której ochrzczono pierwszych sześciu Indian przywiezionych przez Kolumba.
Patronką katedry, ale także całej Barcelony, jest św. Eulalia, zamordowana przez Rzymian za swoją wiarę. Jej alabastrowy grób znajduje się we wnętrzu świątyni, a w krużgankach od pięciuset lat mieszka trzynaście gęsi, czyli tyle, ile lat miała Eulalia, gdy zginęła”.
W tym miejscu oddajemy głos Zosi:
.“W sobotę poszłyśmy odwiedzić 13 gęsi, które znajdowały się w barcelońskiej katedrze. Wokół nich była rozstawiona szopka. Gąski były bardzo fotogeniczne. Niektóre pływały w swoim własnym stawku, a inne człapały w poszukiwaniu czegoś do zjedzenia. Gęsiom nie zabrakło też sąsiadów, za ogrodzeniem znajdowały się kury.
Po dokładnym obejrzeniu tego zjawiska, przeszłyśmy się do kawiarni, gdzie zjadłyśmy pyszne, maczane w czekoladzie xurrosy.
A potem poszłyśmy na plażę, gdzie szukałyśmy pięknych muszelek i obserwowałyśmy fale Morza Śródziemnego.
Następnie szybko dotarłyśmy do Muzeum Czekolady, gdzie dowiedziałyśmy się o historii kakaa i czekolady oraz podziwiałyśmy figury z czekolady, np. z bajek „Asterix i Obelix”, „Kraina lodu”, „Jaś i Małgosia”, a przed wejściem otrzymaliśmy bilety w formie czekolady. To był wspaniały dzień”.
Komentarze