Na wielu blogach, pojawiły się ostatnio latarnie z dyni i przepisy na dyniowe potrawy.
Czas więc zaprezentować i nasze dzieło. Już od kilku dni dyniowa latarenka oświetla mrok przed naszym domem. Mam nadzieję, że nikogo zanadto nie wystraszyła:)
Rano, również przyjemnie jest zacząć dzień, kiedy w progu żegna nas dynia, którą można poklepać na „Do widzenia” i podnieść jej czapeczkę by sprawdzić czy świeczki są na swoim miejscu. Przy tej okazji, dziewczynki przestawiają również małe dyniątka, które towarzyszą na ganku „dyniowej mamie”.
Bardzo lubimy również zupę z dyni, podawaną u nas z kluseczkami. Gotujemy ją wg prostego i wielokrotnie wypróbowanego przepisu: podsmażamy na maśle kawałki dyni, ziemniaka, cebulkę i pomidory. Gotujemy warzywa do miękkości, miksujemy, a potem dodajemy kostkę rosołową, pieprz, gałkę muszkatałową, śmietanę i pietruszkę z naszego ziołowego ogródka.
W najbliższy weekend znów ugotujemy tę rozgrzewającą zupę. Wcześniej, mamy zamiar pobiegać po ogrodzie w halloween’owych przebraniach, które podejrzałyśmy w książce „Ogród warzywny”…
W książce można znaleźć też podpowiedź jak udekorować dyniami dom…
…hu, huu…atmosfera gwarantowana!
3 komentarze
Przepis brzmi smakowicie a dynia z dyniątkami pierwsza klasa!
Następnym razem dodamy jeszcze do zupy- tak jak Wy – curry. Dziękuję za pomysł:)
[…] jeszcze naszą zeszłoroczną dynię? Dzielnie oświetlała jesienne ciemności przed domem, a towarzyszyły jej tylko małe […]