Jednym z najłatwiejszych i najprzyjemniejszych sposobów na przyswajanie obcego języka, jest chyba gotowanie wg obcojęzycznych przepisów – takich jak te z książki kucharskiej Annabel Karmel. Dziewczynki miały okazję dowiedzieć się czym różni się 1 tsp od 1 tbsp, a ja – co oznacza słowo „parsnip”. W praktyce trudno chyba znaleźć pasternaka w polskich warzywniakach, dlatego zamiast z niego, zrobiłyśmy pyszne chipsy z pieruszki! Na obiad nie było zwykłego łososia, ale salmon in pastry w kształcie zgrabnie uformowanej rybki:) Wystarczą filety…
Kiedy Królewna Śnieżka nie była już niefrasobliwą królewną zajadającą się łakomie zatrutymi jabłkami, lecz stateczną królową z zamkiem i mężem, lubiła oczywiście nadal swoje krasnoludki i odwiedzała je w ich leśnej chatce. O tym czym częstowały ją jej mali przyjaciele, dowiedziałyśmy się z książki kucharskiej ze sporą ilością bajkowych i czasami zaskakujących przepisów. Przepis na racuchy Siedmiu Krasnoludków zaskoczył nas swoistą nutką czarnego humoru. Czyżby zatrute jabłko nie wywołało trwałego urazu królewny do tych owoców i wszelkich potraw jabłkowych?…
Sernik z aligatora i ropucha w dziurze
23 października 2010Książka Pauliny Wierzby „Co jedzą ludzie?” pojawiła się w naszym domu już kilka tygodni temu, ale wciąż cieszy się niesłabnącym czytelniczym powodzeniem. Wolimy nie czytać jej jednak przed porą jakiegokolwiek posiłku, choć staramy się być oczywiście wolni od stereotypowych poglądów na kulturę;) Wciąż pamiętam – czytany już dość dawno w książce „Dzieje smaku” – wywód Ludwika Stommy o tym, że skład naszego codziennego menu jest kwestią zupełnie przypadkową, zależną jedynie od społecznej umowy, warunków życia i czasu w którym…
Wg rad Cecylki Knedelek – aby spełniło się sekretne życzenie – wystarczy pomyśleć je w czasie jedzenia czekoladowego ciasta, siedząc jesienią pod kasztanowcem. Dziewczynki postanowiły wprowadzić w życie pomysł Cecylki, wobec czego sobotni poranek zaczął się pieczeniem odpowiedniego ciasta… Przepis na nie był – jak zwykle – prosty, a sam proces twórczy również przyjemny. Tym bardziej, że oprócz czynności operacyjnych związanych z ubijaniem białka, mieszaniem i wylizywaniem ciasta, trzeba było jeszcze obmyślić odpowiednie życzenie! Po południu pojechałyśmy do naszego…
Jesienna wycieczka rowerowa i ciasto dyniowe
19 września 2010Kiedy na naszej działce wyrosły dorodne maślaki i kozaki, nie było już wątpliwości, że nadeszła jesień. Grzyby zostały szybko zebrane do – znanego już czytelnikom blogu – lekko krzywego, uplecionego przeze mnie koszyczka:) Jak widać, trzyma się on dzielnie i przydaje się w obejściu;) Po kilku dniach deszczy, zrobiło się wczoraj słonecznie i dość ciepło, postanowiliśmy więc wybrać się na rowerową wycieczkę w poszukiwaniu jeszcze innych śladów jesieni. Nasza najmłodsza rowerzystka radzi już sobie świetnie z jazdą, więc na…
Nie mogłyśmy nie wypróbować w ten weekend, przepisów na truskawkowe pyszności z najnowszej książki Cecylki Knedelek. Jesteśmy przecież właśnie w środku truskawkowego sezonu i cieszymy się, że niekorzystna dla tych apetycznych owoców pogoda, nie do końca jednak przeszkodziła w zbiorach. Dziś upiekłyśmy drożdżowe trójkąty z kulkami, z zamiarem zapakowania po jednym również do szkoły. Ciastka okazały się jednak zbyt dobre by mogły przetrwać porę podwieczorku. Następnym razem zrobimy podwójną porcję! /…
Afrykańskie ciasto na cześć poznańskiego podróżnika
4 czerwca 2010Kiedy rozpoczynałam lekturę książki „Rowerem i pieszo przez Czarny Ląd”, zastanawiałam się kim naprawdę był ten szalony Poznaniak, który jako pierwszy w świecie, samotnie przemierzył Afrykę – z północy na południe i z powrotem. Tę niezwykłą historię z lat trzydziestych przypomniał Łukasz Wierzbicki, który przeczesując archiwa, zebrał listy i zdjęcia Kazimierza Nowaka z afrykańskiej, pięcioletniej wyprawy. Początkowo, ten skromny podróżnik, który na rowerze, pieszo, konno i łodzią przebył 40 tys. km, wydawał mi się po prostu bardzo nierozważny. Zostawił…
Nie spodziewałam się tak zimnych dni w maju. Wieczorem znów dogrzewamy się ciepłem ognia w kominku. Przyjemnie jest siedzieć wtedy w ciepłym pokoju, patrzeć na deszcz za oknem i świeżą zieleń w ogrodzie. Na stoliku czeka stosik nowych książek, a w kubku paruje herbata. Od kilku dni herbata w naszym domu jest szczególnie dobra, dodajemy bowiem do niej – sporządzony w czasie ostatniego weekendu – miód z kwiatów mniszka lekarskiego. Nie ukrywam, że trochę kwiatów można było bez trudu…
„Baucis nie była żadną boginią, tylko skromną staruszką żyjącą wraz ze swym mężem–staruszkiem o imieniu Filemon w chatce za miastem, na wzgórzu.” – tak zaczyna się rozdział poświęcony gotowaniu zupy jarzynowej, w jednej z naszych ulubionych książek dla Dzieci Kulinarnych – „Całuski Pani Darling”. Uwielbiam gawędy pani Małgorzaty Musierowicz, więc znów oddaję jej głos: „Któregoś późnego wieczoru do drzwi ich chatki zapukali dwaj nieznani wędrowcy. (…) Filemon i Baucis nie uchybili świętemu prawu gościnności i zaprosili nieznajomych…
Sikorki zajadają się tłuszczową kulką, tak apetycznie, że i my zazwyczaj mamy wtedy ochotę na przyrządzenie sobie jakiegoś smakołyku. Ostatnio nasz wybór padł na Pomarańczowe ciasteczka wg przepisu naszej ulubionej Cecylki Knedelek, z ulicy Ciasteczkowej. Przepis jest bardzo prosty, a jego atrakcyjność podnosi fakt, że do przygotowania ciasta, należy użyć dużego noża. Siekające masło kucharki, pozostawały oczywiście pod moim nadzorem:–) Pomagałam też trochę przy wałkowaniu, ale wykrawanie krążków szklanką, a zwłaszcza ozdabianie ich skórką pomarańczową, pozostawiłam już specjalistkom. Jak…