Lubię czasami wracać do tej książki. Po jej lekturze łatwiej uzmysłowić sobie jak ulotne jest dzieciństwo. Tak ulotne, że kiedyś go nawet nie było wcale. Istniało oczywiście w rzeczywistości, ale nie w świadomości społecznej, nie było ono przedmiotem analizy, zainteresowania a tym bardziej troski dorosłych. Trudno być może zrozumieć to dziś, nam – współczesnym dorosłym, usiłującym sprostać wielu istniejącym równocześnie wzorcom „idealnego rodzica”.…