Posiadacze ogródków nie cieszą się zazwyczaj z wizyt, obgryzających liście, ślimaków. Tak więc dwaj przedstawiciele tych sympatycznych zwierzaków, sunący niedawno przez naszą działkę, musieli zdziwić się niemało entuzjastycznym powitaniem jakie ich tu spotkało.
Dostali się co prawda natychmiast do niewoli, ale myślę, że całkiem komfortowo spędzili u nas kilka dni. Moja młodsza córka przygotowała dla nich dwa wiaderka, wyłożone trawą i kwiatkami.
Ślimaki polewane były wodą by nie wyschły, wyprowadzane na spacer…
…zapraszane na smakołyki…
…i namawiane do rozmnożenia się. Otrzymały imiona: Sara i Piotruś oraz wspólną sypialnię w jednym z wiaderek. Na noc wiaderko przykryte było sitkiem obciążonym kamieniem.
Pamiętam, że kiedy jako dziecko przyniosłam z działki do domu moją ślimakową hodowlę, musiałam później długo poszukiwać moich ulubieńców w różnych kątach pokoju. Sarze i Piotrusiowi nie udało się jednak uciec, a może całkiem przyjemnie było im pod takimi opiekuńczymi skrzydłami?
Okazały się być bardzo towarzyskie i każdorazowo po tradycyjnej zachęcie: „Ślimak, ślimak pokaż rogi..” wychylały się ze skorupek. Wobec ich ewidentnej pojętności, postanowiłyśmy wypróbować znalezione w naszej domowej bibliotece, propozycje eksperymentów z udziałem ślimaków.
Ten z zastosowaniem żyletki wydał się nam mimo wszystko zbyt drastyczny. Zaserwowałyśmy za to ślimakom pachnącą bananową skórkę.
Jakiś czas delektowały się nią, po czym pozostawione same, zaczęły próbować ucieczki. Trzeba przyznać, że choć konsekwentnie, to jednak z pewnym ociąganiem.
Nadszedł więc czas by spróbować namówić ich małą opiekunkę do zwrócenia im wolności. W końcu para uroczycie została przeniesiona na sąsiednią działkę porośniętą chaszczami, gdzie wg przekonania mojej córki urodzą im się wkrótce małe ślimaczki. Powodzenia Saro i Piotrusiu!
4 komentarze
Miło u Was 🙂 Pozdrawiamy!
Miła Agnieszko, serdecznie Ci dziękuję za odwiedziny na naszym rodzinnym blogu i kometarz, zapraszam Cię częściej. Pozwoliłam sobie zajrzeć na Twojego bloga i jestem oczarowana sposobem, w jaki opisujesz Wasze rodzinne życie, zabawy dzieci, inspiracje. Dobrze też jest poczytać o doświdczeniach życia z dziećmi w Wielkiej Brytanii.
Pozdrawiam serdecznie Ewa
[…] o ptaki, hodujemy ślimaki, gonimy ważki i motyle. Od dawna, na razie bezskutecznie, czekamy na wizytę jeża. Wszystko, co […]
[…] zaangażowanie, z jakim Zosia opiekowała się zgromadzonymi w ogrodzie stworzeniami: Małżusią, ślimakami i lokatorami owadziego hotelu. Samodzielnie, z pomocą pani bibliotekarki, zgromadziła też […]