Dzieci w ogrodzie

Ślimak, ślimak pokaż rogi…

18 maja 2009

 

Posiadacze ogródków nie cieszą się zazwyczaj z wizyt, obgryzających liście, ślimaków. Tak więc dwaj przedstawiciele tych sympatycznych zwierzaków, sunący niedawno przez naszą działkę, musieli zdziwić się niemało entuzjastycznym powitaniem jakie ich tu spotkało.

Ślimak 

Dostali się co prawda natychmiast do niewoli, ale myślę, że całkiem komfortowo spędzili u nas kilka dni. Moja młodsza córka przygotowała dla nich dwa wiaderka, wyłożone trawą i kwiatkami.

Hodowla ślimaków

Ślimaki polewane były wodą by nie wyschły, wyprowadzane na spacer…

Na spacerze

…zapraszane na smakołyki…

Śniadanko dla ślimaków 

…i namawiane do rozmnożenia się. Otrzymały imiona: Sara i Piotruś oraz wspólną sypialnię w jednym z wiaderek. Na noc wiaderko przykryte było sitkiem obciążonym kamieniem.

Sara czy Piotruś? 

Pamiętam, że kiedy jako dziecko przyniosłam z działki do domu moją ślimakową hodowlę, musiałam później długo poszukiwać moich ulubieńców w różnych kątach pokoju. Sarze i Piotrusiowi nie udało się jednak uciec, a może całkiem przyjemnie było im pod takimi opiekuńczymi skrzydłami?

Okazały się być bardzo towarzyskie i każdorazowo po tradycyjnej zachęcie: „Ślimak, ślimak pokaż rogi..” wychylały się ze skorupek. Wobec ich ewidentnej pojętności, postanowiłyśmy wypróbować znalezione w naszej domowej bibliotece, propozycje eksperymentów z udziałem ślimaków.

Ślimakowe eksperymenty 

Ten z zastosowaniem żyletki wydał się nam mimo wszystko zbyt drastyczny. Zaserwowałyśmy za to ślimakom pachnącą bananową skórkę.

Ślimaki zjadają banana 

Jakiś czas delektowały się nią, po czym pozostawione same, zaczęły próbować ucieczki. Trzeba przyznać, że choć konsekwentnie, to jednak z pewnym ociąganiem.

Nadszedł więc czas by spróbować namówić ich małą opiekunkę do zwrócenia im wolności. W końcu para uroczycie została przeniesiona na sąsiednią działkę porośniętą chaszczami, gdzie wg przekonania mojej córki urodzą im się wkrótce małe ślimaczki. Powodzenia Saro i Piotrusiu!

Znów ślimak

Podobne Wpisy

4 komentarze

  • Odpowiedz rodzinkaxl 19 maja 2009 o 18:55

    Miło u Was 🙂 Pozdrawiamy!

  • Odpowiedz Ewa Wolińska 22 maja 2009 o 10:59

    Miła Agnieszko, serdecznie Ci dziękuję za odwiedziny na naszym rodzinnym blogu i kometarz, zapraszam Cię częściej. Pozwoliłam sobie zajrzeć na Twojego bloga i jestem oczarowana sposobem, w jaki opisujesz Wasze rodzinne życie, zabawy dzieci, inspiracje. Dobrze też jest poczytać o doświdczeniach życia z dziećmi w Wielkiej Brytanii.
    Pozdrawiam serdecznie Ewa

  • Odpowiedz Zwierzaki w majowym ogrodzie | Pikinini 1 maja 2012 o 23:19

    […] o ptaki, hodujemy ślimaki, gonimy ważki i motyle. Od dawna, na razie bezskutecznie, czekamy na wizytę jeża. Wszystko, co […]

  • Odpowiedz Kredka | Pikinini 27 października 2012 o 06:44

    […] zaangażowanie, z jakim Zosia opiekowała się zgromadzonymi w ogrodzie stworzeniami: Małżusią, ślimakami i lokatorami owadziego hotelu. Samodzielnie, z pomocą pani bibliotekarki, zgromadziła też […]

  • Odpowiedz