Dziś, Zosia (lat 8) zaprezentowała nam (w dosłownym tego słowa znaczeniu:), swój niecodzienny prezent walentynkowy dla mamy i taty. To jej pierwsza prezentacja w PowerPoint, wykonana całkowicie samodzielnie, po wstępnych instrukcjach starszej siostry. Termin pokazu przesunięty został na dzisiaj, gdyż przygotowanie niespodzianki trwało prawie dwa dni (w ramach dozwolonego na komputer czasu:)
Jak się dowiedzieliśmy, błędy ortograficzne wynikają wyłącznie z winy komputera, który ich nie „podkreślał”! W przeciwnym wypadku, wszystko napisane byłoby bezbłędnie. Nie można jednak ufać maszynom;)
Komentarze
Podziwiam Zosie i zazdroszcze umiejetnosci 🙂
Sliczna Walentynka.
Pozdrawiam
Ewa
Urocze! Świetny miała Twoja córeczka pomysł 🙂 A błędy są słodkie, za parę lat będzie się z nich sama śmiała 🙂
Ewo i Chihiro
Dziękuję za miłe odwiedziny. Zosia rozpromieniona słowami pochwały;)
“Myslicie, ze to amor? Nie to Swiety Walety!!” Slodkie!!! Bardzo sie smialysmy. Gratulacje dla Zosi! O wiele ciekawsza prezentacje niz te przez ktore musze przebrnac w pracy:-)
Ala
Rzeczywiście, przydałby się taki artystyczny powiew w biurowych prezentacjach!
Mam wrażenie, że z biegiem moich korporacyjnych lat, prezentacje które oglądam są coraz bardziej podobne do siebie.
Bardzo lubię też prezentacje Rozalii. Niesamowite najazdy obrazków, niespodziewane zwroty, obroty, efekty świetlne i dźwiękowe!!! I takie dzieła oddają teraz jako prace domowe na pen drivach:) Nasz pamiętny papier kancelaryjny jest praktycznie nieużywany.