Pobyt w holenderskim Eftelingu był prezentem od mojej siostry dla dziewczynek, z okazji uwieńczonego sukcesami zakończenia roku szkolnego:) Nie jesteśmy zwolennikami wypraw do parków rozrywki, ale Efteling wart był odwiedzin, no i całorocznej nauki;) Jest to jedno z najstarszych tego typu miejsc w Europie, co przekłada się na szczęście na stopień jego zagospodarowania i bardzo zadbaną, wybujałą roślinność. Mimo panującego tu latem tłoku, można znaleźć mnóstwo miłych i zaskakujących urodą zakątków. Park jest po prostu ładny. Na początek trafiliśmy…
Co można znaleźć w ogrodach holenderskiej królowej
20 sierpnia 2011/ W Het Loo zatrzymaliśmy się w pierwszym dniu naszej wakacyjnej wędrówki, by odpocząć po długiej jeździe autem. To dawna letnia rezydencja królewska, otwarta już od dłuższego czasu dla wszystkich miłośników pięknych miejsc. Nie wiem czy królowa Holandii bywa czasami jeszcze w tych ogrodach, ale miło pomyśleć jest, że biegały w nich kiedyś jakieś królewiątka:) Teraz, przyjeżdża się tu podziwiać barokowy ogród, w którym znaleźć można sporo zaskakujących niespodzianek. By dojść do ogrodów, trzeba najpierw przemierzyć spory kawałek dzielący je…
Wspomnienia zawarte w tej książce to znakomity dowód na to, że marzenia – nawet jeśli się nie spełniają – ubarwiają życie. Podróż do Brazylii była marzeniem ojca małej Marysi, a dla niej stało się ono synonimem pragnienia życia pełnego przygód i wspomnieniem więzi, którą tworzy wspólne snucie czarodziejskich opowieści. Z mojego punktu widzenia, życie w przedwojennym Krakowie i na podkrakowskiej prowincji jest już samo w sobie magiczne i z prawdziwą przyjemnością czytałam wspomnienia autorki, nie martwiąc się wcale tym,…
W ostatnich dniach, dziewczynki odpoczywały u babci, a już pojutrze wyjeżdżają na kolonie. W czasie ich krótkiego przyjazdu do domu, wybraliśmy się na niedaleką wycieczkę. Muzeum Pierwszych Piastów na Lednicy zorganizowało mini festyn, przybliżający wczesne średniowiecze. Na wyspę, z ruinami palatium Mieszka I, trzeba przepłynąć promem – chyba tym samym którym płynęłam kiedyś z rodzicami. Rezerwat archeologiczny stał się jednak jakoś bardziej „nowoczesny” (jeśli można użyć tu tego słowa;) Ruiny otoczone są pomostem, estetycznie zadaszone i dobrze opisane. W…
Prowansalskie wakacje małego Marcela
19 czerwca 2011Czy znacie kogoś kto nie chciałby spędzić wakacji w Prowansji? Przeczytałam już sporo książek napisanych przez wielbicieli tej części Francji, ale wspomnienia Marcela Pagnola są wyjątkowe. Kiedy był dzieckiem, wiek XX dopiero się zaczynał, a Prowansja nie została jeszcze „najechana” przez rzesze turystów i kupujących tam domy, bogatych obcokrajowców. Ojciec Marcela był nauczycielem, a matka krawcową. „Kiedy szła na zakupy, zostawiała mnie po drodze w szkole u ojca, który uczył czytać sześcio- czy siedmioletnich malców. Siedziałem grzecznie w pierwszym…
Książka w nowych szatach
7 czerwca 2011W sobotę udało nam się dotrzeć na kolejną wystawę w ramach Biennale Sztuki dla Dziecka. Był to już ostatni dzień kiedy można ją było zobaczyć, a wydarzenie polecane było przez wszystkich. Rzeczywiście – w ciekawy sposób – pod kątem ich formy – pokazano rozwój i zróżnicowanie książek dziecięcych. Te najstarsze, prezentowane były przy wejściu w gablotach. Obejrzałyśmy je już na końcu, po sporej dawce wrażeń związanych z najnowszymi książkowymi pomysłami. Co ciekawe, dziewczynki bardzo się tymi „staruszkami” interesowały.…
Festyn na Śródce
4 czerwca 2011Jeśli mieszkacie w Poznaniu, zdążycie jeszcze dziś zajrzeć do zamku cesarskiego, na wystawy, przygotowane w ramach trwającego cały poprzedni tydzień Biennale Sztuki dla Dziecka. My wybieramy się po południu na wystawę książkową, a tydzień temu obejrzałyśmy kolekcję tradycyjnych zabawek ludowych, która przyjechała z Kielc. Na naszym blogu o starych zabawkach, można obejrzeć więcej zdjęć z tej wystawy. Resztę sobotniego popołudnia miło spędziłyśmy na festynie zorganizowanym na poznańskiej Śródce. Ta, położona nieopodal katedry zaniedbana dzielnica, włączona została – już…
Wokół Jeziora Swarzędzkiego z bułeczkami Kubusia Puchatka
27 maja 2011Udało nam się szczęśliwie wykorzystać zeszłotygodniowe słońce i wybrać się na piknikową przejażdżkę rowerową. Wbrew trudnym chwilom i rodzinnym zmianom, wymagającym sporo czasu i energii. Nic chyba bardziej nie dodaje optymizmu, niż zapach pieczonego ciasta. Dzięki pomysłowi Izy z bloga Domowy Zakątek – postanowiłyśmy zabrać na planowaną rowerową wycieczkę, piknikową przekąskę i jednocześnie przyłączyć się do jej konkursowej zabawy. Mamy małą książeczkę z przepisami inspirowanymi przygodami Kubusia Puchatka i to właśnie w niej znalazłyśmy bułeczki owsiano – rodzynkowe…