Moja siostra wspaniale zajmuje się dziewczynkami. Potrafi je nawet zachęcić do pomocy przy przygotowywaniu domowych zapraw:
Połowa sierpnia to najwyższy czas na kiszenie ogórków. Bardzo się ucieszyłam, że w tym roku pomogą mi moje dwie siostrzenice. Prawie wszystko, co jest do tego potrzebne, rośnie w moim ogrodzie. Najpierw dziewczynki wyrwały koper z wielkimi baldachimami nasion, później zerwałyśmy kilka gałązek estragonu, na koniec wykopałam korzeń chrzanu. Dodając jeszcze ząbki czosnku, można już było wkładać ogórki do słoików i zalewać słoną wodą.
Gdy już wszystkie słoje były gotowe, zostały postawione na półce w spiżarni, obok innych przetworów. Będą czekały na zimową porę, kiedy trudno o świeże warzywa.
Kończy się także sezon na jagody, jednak zdążyłyśmy zrobić jeszcze Jagodową puchatkę, czyli drugi rozszyfrowany przepis ciotki Peli, zaczerpnięty oczywiście z książki kucharskiej Cecylki Knedelek.
Komentarze