W takich dniach żałuję, że nie mieszkamy w Puszczykowie. Niedaleko mieszka natomiast moja siostra i może to ona jako delegat naszej rodziny ugości kiedyś Odważne Dzieci.…
Biegnij chłopcze, biegnij…
27 stycznia 2014Zanim obejrzę film, wolę wcześniej przeczytać książkę na podstawie której powstał. Jeśli podstawą opowieści jest prawdziwa historia, w książce zazwyczaj znajdziemy jej pełniejszą, prawdziwszą wersję. W słowie pisanym łatwiej szukać mi sensu i zrozumienia całości. Tak naprawdę niektóre rzeczy trudno jednak jest zrozumieć, niezależnie od tego ile słów użyto by do ich wyjaśnienia. Do takich właśnie należy „Biegnij chłopcze, biegnij”, historia ocalenia kilkuletniego żydowskiego chłopca Srulika – Jurka. Jego odyseja jest niezwykła, ale zadziwia mnie jeszcze coś innego. To, jak…
Mirosława Hermaszewskiego znamy w Polsce wszyscy. Z historią jego życia nieodłącznie kojarzą nam się kosmiczne wyprawy, ale to nie one są dla mnie najbardziej niezwykłe w jego biografii. Czy znacie historię jego dzieciństwa? W autobiograficzne książce „Ciężar nieważkości. Opowieść pilota-kosmonauty”, Hermaszewski poświęca swym najwcześniejszym latom zaledwie 10 stron. Wracałam do nich wielokrotnie. Z niedowierzaniem, przerażeniem, ale i z fascynacją niepowtarzalnością i nieprzewidywalnością losu, a może przeznaczeniem, którego nie sposób zniszczyć. „Los i przeznaczenie” – taki właśnie tytuł nosi pierwszy rozdział…
Ciepły, długi wieczór, wakacje…Wiele lat temu oznaczałyby kolonijną grę w dwa ognie, ogródkowe zbiory pomidorów u babci lub głośne zabawy na podwórku. Czy naprawdę chciałam być kiedyś dorosła i spędzać letnie miesiące w pracy? Na kolonie wysłałam już własne dzieci, ogrodu babci nie ma, ale w naszym ogródku założyliśmy warzywniki, jedynie z zabawami podwórkowymi jest pewien problem. Kiedyś bawiliśmy się tak wszyscy – kapsle, skakanie w gumę, gra w korale, w piłkę, w kometkę, „gonito”, trzepak, a u nas nawet…
W Zambii
26 lutego 2013Zaletą posiadania starszych dzieci jest…nie, nie, wcale nie pozostawiamy dziewczynek samych wieczorami w domu:) Cieszymy się za to coraz częstszymi wyjściami na wydarzenia, które nie są już dedykowane tylko dzieciom, np. na koncert jazzowy, na który zabraliśmy Rozalię. Na czwartkowym spotkaniu w poznańskiej Cafe Misja towarzyszyły nam obie dziewczynki. Wszyscy więc mieliśmy okazję posłuchać opowieści wolontariuszki, która spędziła kilka miesięcy w Zambii, w ośrodku dla tzw. dzieci ulicy, prowadzonym przez polskiego misjonarza, brata Jacka Rakowskiego.…