Bieszczady to podobno niskie i łatwe do zdobycia góry. Hmm…Kiedy dotrze się już na połoniny jest tak rzeczywiście. Wcześniej jednak trzeba zazwyczaj wspiąć się na nie, a dla pracującego za biurkiem mieszczucha nie jest to wcale aż tak bardzo proste jak dla jego dzieci 🙂
Pierwszego dnia wybraliśmy się na Bukowe Berdo. Żółty szlak z miejscowości Muczne prowadził przez las, w którym spotkaliśmy niezwykłe zwierzę. Nie był to niedźwiedź ani wilk ale…
Las był piękny, podszyty jeżynami, rosły w nim drzewa o powyginanych konarach. Nic nie może jednak równać się z urodą połonin…
Pani Chmurce, która wspinała się z nami też się bardzo podobało. Góry i chmury po horyzont…
W Mucznem znajduje się też pokazowa zagroda żubrów. Zajrzeliśmy do niej po zejściu ze szlaku. Żyje w niej spore stado wraz z małymi żubrzątkami. Wybrano im bardzo przyjemne miejsce z przepływającym strumieniem i własnymi górkami, a całość można oglądać z platform widokowych.
Drugiego dnia z Przełęczy Wyżniańskiej, wspięliśmy się na Połoninę Caryńską i znów nagrodą za wysiłek były góry i niebo…
Bieszczadzki ciąg dalszy nastąpi….
/
Komentarze