Bardzo lubimy spędzać czas w poznańskiej KSIĘDZERĘCE. To bardzo ciekawe, pomysłowo zagospodarowane miejsce z sympatycznymi i pełnymi entuzjazmu gospodyniami, które stale zaskakują nowymi propozycjami na niekonwencjonalne warsztaty edukacyjne.
W tym tygodniu dziewczynki spędzały tam ostatnie wakacyjne dni na Artystycznych Półkoloniach.
Każdego popołudnia, wracając do domu, z wielkim entuzjazmem opowiadały mi o spędzonym dniu, pełnym miłych chwil i atrakcyjnych zajęć, w których sama chętnie wzięłabym udział:)
Były więc gry, zabawa i gonitwy w ogródku, smaczne posiłki, czas na odpoczynek przy ciekawych książkach i relaksacyjnej gimnastyce.
Każdego dnia dzieci poznawały inny taniec i słuchały opowieści o kulturze z której się wywodzi. W domu dziewczynki prezentowały mi układy taneczne z Bollywood i Afryki, flamenco, hip-hop i balet.
Bardzo angażowały się też w warsztaty plastyczno-teatralne, na których ze zwykłych przedmiotów tworzyły pomysłowe dzieła sztuki służące dodatkowo zabawie: aparaty fotograficzne, motyle, kukiełki, które zagrały później w przedstawieniu.
Bardzo ciekawe były zajęcia fotograficzne, podczas których dzieci dowiedziały się jak utrwala się obraz, poprzez doświadczenia z użyciem starego aparatu i wywoływaniem zdjęć. Efektem są piękne, czarno-białe pamiątkowe fotografie.
Dziewczynki poznały też sporo nowych słówek francuskich podczas codziennych lekcji językowych, na których dziewięcioro dzieci podzielonych było na dwie grupy wiekowe.
Po całym tygodniu, trudno nam było opuścić gościnne progi Księgiręki i centrum SPOT, w którym się mieści. Dzisiejsze popołudnie spędziliśmy więc jeszcze w restauracyjnym ogródku gdzie zaaranżowano plażę z leżakami, koszami plażowymi i dużą trampoliną, nieopodal której znajduje się też wejście do roślinnego, wyciętego w chaszczach tunelu.
We wrześniu rozpoczyna się nowy warsztatowy sezon w „Księdzeręce” i dziewczynki już namawiają mnie na kolejne zajęcia:)
5 komentarzy
Moje dzieci też bardzo lubią Księgęrękę 🙂 i czasami tam bywamy, zwłaszcza, że w SPOT możemy spotkać znajomych z przedszkola Mikołaja. A te pomysły – są niepowtarzalne!
Moje dzieciaki na razie są trochę za małe na takie półkolonie, ale myślę, że za dwa -trzy lata też będziemy korzystać. Pozdrawiam!
No to się wczoraj widziałyśmy przed Księgarenka, bo ja z dziewczynami przyjechałam po 16 na warsztaty krawieckie na 17 :-)) i coś mi się wydaje, że na zdjęciu z “plaży” to się nawet załapałyśmy.
Pozdrawiam serdecznie 🙂
To rzeczywiście niesamowity przypadek! :):):):):)
Ganiu i Beciu – do zobaczenia wobec tego w Księdzeręce!
Zwiedzając Twój blog sama poczułam się jak dziecko , taka mała podróż do krainy odległego / już bardzo /dzieciństwa . Oddałam głos na Twój blog bo uważam ,że jest bardzo ciekawy , kreatywny i pożyteczny zarówno dla dzieci jak i rodziców . Dziękuje za miłe odwiedziny na moim blogu , też się obawiam podszywania patchworka , ale może nie będzie tak źle . Jeżeli chodzi o winogrona , to potrzeba trochę czasu i przycinania , aby się prawidłowo rozwijały . Pozdrawiam Yrsa
Yrso, dziękuję za odwiedziny, głosowanie i miłe słowa:)