…no może nie tak dokładnie, ale prawie, zwłaszcza, że w tym czasie zaczyna myśleć się już o piernikach. Niektóre z nich zwie się przecież katarzynkami:)
Kiedyś kawalerowie czekający na żonę praktykowali katarzynkowe wróżby, dziś obie płcie świętują wspólnie andrzejki, zarezerwowane dawniej dla panien. Dziś „katarzynki” obchodzi się trochę inaczej.
W Poznaniu już od wielu lat, to święto organizują kolejarze i tramwajarze, bo święta Katarzyna to ich patronka. Pomaga wszystkim, których praca związana jest z kołem, jej atrybutem.
Spośród tegorocznych propozycji – m.in. zwiedzania zajezdni tramwajowych, przejażdżek starymi tramwajami – wybraliśmy wizytę w lokomotywowni cargo. Dojazd do niej planowany był starym autobusem „ogórkiem” i dziewczynki cieszyły się na tę atrakcję, znaną im z naszych opowieści i starych filmów:) Niestety, „ogórek” zepsuł się (sic!) i trasę pokonaliśmy Ikarusem, który również jest już na wyposażeniu muzealnym.
W lokomotywowni można było obejrzeć „stalowe smoki” ze wszystkich stron, nawet od spodu. Największym powodzeniem cieszyło się nadawanie dźwiękowych sygnałów i przejażdżka drezyną, z czego dziewczynki również skwapliwie skorzystały przewożąc ciocię i babcię.
Można było też przejść przez różne rodzaje wagonów pasażerskich, w tym nowiutkich, jeszcze nieużywanych, ale szkoda, że zabrakło parowozów, bo właśnie takie lokomotywy prowadził przez prawie 40 lat pradziadek dziewczynek, dziadek ich taty…
Dzień zakończyliśmy na imieninach u mojej siostry – cioci Kasi:) – która nie zaserwowała nam katarzynek, ale rozgrzewający obiad z zupą dyniową i ciasto z ekologicznych jabłek. To wróży pomyślny grudzień!
4 komentarze
Ależ mieliście piękny dzień!
Życzymy wielu ciepłych i rodzinnych przygotowań do Świąt. Pozdrawiamy!
Nie wiem, jak to możliwe, ale nigdy o Katarzynkach (święcie oczywiście, bo pierniki uwielbiam 🙂 nie słyszałam… a w tym roku co kilka dni natykam się na zwmianki o nich.
Pozdrawiam,
Asia
U nas zupełnie nie obchodzi się Katarzynek, a szkoda.
Zupę z dyni uwielbiamy, mam kilka woreczków z pokrojoną w kosteczkę i zamrożoną dynią. Zima dopiero przed nami. Będzie jak znalazł.
Pozdrawiam:)
Dziękuję Wam za katarzynkowe odwiedziny i pozdrawiamy serdecznie