Jedną z opowiadanych w mojej rodzinie anegdot z dzieciństwa mojego dziadka, jest historia o tym jak – w towarzystwie bardziej łobuzerskiej części swojego licznego rodzeństwa – wypłynął na jezioro sadowiąc się w środku domowej balii.
Przeżycie prawdziwej morskiej przygody jest pewnie marzeniem wielu dzieci. Zastanawiam się czy dziadkowa balia była namiastką statku pirackiego czy może tratwą rozbitków poszukujących bezludnej wyspy.
Moim dzieciom nie przychodzą na szczęście do głowy podobne pomysły. Może dlatego, że nie mamy już w domu drewnianej balii, a może dlatego że w morskich rozbitków można pobawić się też w inny sposób.
W pełnej ciekawych pomysłów książce „Wynalazki, które zmieniły świat”, znalazłyśmy sposób na zbudowanie modelu tratwy.
W jej konstruowaniu pomagał nam też siedmioletni synek mojej przyjaciółki, który gościł u nas przez cały ostatni weekend.
W książce znajdziemy też – ciekawą dla starszych dzieci – odpowiedź na pytanie dlaczego statki utrzymują się na wodzie, co to jest pływalność i gęstość.
Zbudowaną tratwę postanowiliśmy od razu wypróbować…
Autorzy książki proponują eksperyment z przewożeniem na tratwie różnych ładunków. Jednak przygody, które miały miejsce w naszej misce wody, odznaczały się znacznie większą dynamiką. Mroziły po prostu krew w żyłach. Tratwa okrążona była przez krokodyle, a rozbitkowie usiłowali w różny sposób przedostać się z niej na bezludną wyspę.
Tratwa zbudowana była z suchego drewna, nasiąkała więc trochę wodą i jej pasażerowie musieli cały czas walczyć z wodnym żywiołem, odpychani od wyspy przez bezlitosnych piratów i podgryzani przez krokodyle. Tratwa jednak nie zatonęła. Może dlatego, że pod koniec zabawy, w misce nie było już prawie wcale wody?
Komentarze
Wiecie co u Was lubię bardzo? – to, że Mamusia wydaje się bawić równie dobrze jak dzieci! Jesteście fenomenalną rodzinką 🙂
Wciąż nie mogę uwierzyć, że jestem mamą:)
świetny pomysł! a my zrobiliśmy wiatrak-dźwig 🙂 zapraszam: http://pomyskowo.blogspot.com/2009/11/wiatrak-dzwig.html
[…] Najlepsze zabawy moich córek związane były zazwyczaj z wodą. W ogrodzie zawsze wyrabia się świeże błotko, buduje tamy i akweny wodne, a kalosze i konewki używa się stale i intensywnie. Czasami urządzamy też wodne zabawy w łazience i choć zdecydowanie brakuje wtedy błota, bawimy się równie wesoło (zobaczcie jak budowaliśmy tratwę!). […]