Nie spodziewałam się tak zimnych dni w maju. Wieczorem znów dogrzewamy się ciepłem ognia w kominku. Przyjemnie jest siedzieć wtedy w ciepłym pokoju, patrzeć na deszcz za oknem i świeżą zieleń w ogrodzie. Na stoliku czeka stosik nowych książek, a w kubku paruje herbata. Od kilku dni herbata w naszym domu jest szczególnie dobra, dodajemy bowiem do niej – sporządzony w czasie ostatniego weekendu – miód z kwiatów mniszka lekarskiego.
Nie ukrywam, że trochę kwiatów można było bez trudu znaleźć w naszym ogrodzie, na szczęście nie aż tyle by wystarczyło do sporządzenia miodowego syropu. Wsiedliśmy więc na rowery i na kwiatowe zbiory wybraliśmy się na pobliską łąkę.
Nazbieraliśmy cały koszyczek żółtych kwiatów. To ilość wystarczająca na ok. 3 słoiki miodu.
Cieszę się, że koszyczek, który sama uplotłam na warsztatach wikliniarskich znalazł praktyczne zastosowanie i nasze mniszki dowieźliśmy bez szwanku do domu:)
W kuchni, usunęliśmy resztki łodyżek, kwiaty mocno przepłukaliśmy i sparzyliśmy litrem wody. Całość zostawiliśmy pod przykryciem do następnego dnia. Później wystarczyło odcedzić wszystko przez gazę, kwiaty wyrzucić, a do wywaru dodać pokrojoną w kostkę pomarańczę, sok z cytryny, ok. 750 g cukru i gotować całość na wolnym ogniu przez ok. 2 godz. Syrop należy mieszać i czekać aż trochę zgęstnieje, a nadmiar wody odparuje.
Później wystarczy przelać go do słoiczków i postawić w ciemnym miejscu choć wątpię czy ma szansę postać dłużej.
Jeden z naszych słoików już wytraca powoli swoją zawartość. Miód dodajemy do herbaty i smarujemy nim chleb…
Podobno świetnie pomaga wszystkim przeziębionym, kaszlącym i leczy drapanie w gardle, a na pewno poprawia nastrój w pochmurne i trochę zimne majowe dni:)
Komentarze
Co roku robię syrop z kwiatów mniszka lekarskiego, czyli popularnego mlecza. Pozwala mi to utrzymać zdrowie do następnego sezonu. Doskonały przy wszelkich przeziębieniach i przy kaszlu. Pozdrawiam 🙂
W zeszłym roku także robiliśmy miód i uważam to za ciekawą alternatywę dla klasycznego, zwłaszcza tak jak Wy go podajecie – na chlebie. Wasz miodek wygląda bardzo smakowicie i kusi, oj kusi. Ale miodek miodkiem – ja jestem również pełna podziwu dla owego samodzielnie zrobionego koszyczka! Wielkie brawa!!!!
My też zrobiliśmy:) I jest również przepyszny:)
Widzę, że tyle osób przygotowuje ten miodek. Super! Pozdrawiam Was serdecznie:)
Magdo, ja też cieszę się z koszyczka. Robiłam go ze 4 godz ale z bliska lepiej mu się nie przyglądać;)
Pierwsze słyszę! Koniecznie muszę spróbować zrobić taki miód, bo brzmi i wygląda świetnie.
Pozdrawiamy wiosennie i deszczowo… 🙂
tlingito,
nie zapomnijcie pochwalić się efektem:)
W tym roku zdążyłyśmy wreszcie zebrać mlecze przed deszczami, no i zanim zamieniły się w dmuchawce.
szczerze powiedziawszy znam ten przepis, ale miodem nie można tego nazwać, jest to raczej syrop mniszkowy na bazie cukru (w tym przepisie mamy 3/4 kg!!!)…
oryginalny miód mniszkowy jest zupełnie inny (wiem, bo na taki nasza pasieka jest co roku nastawiona, a niedawno go wybieraliśmy).
Oryginalny miód mniszkowy pozwala, oprócz zachowania dobrago stanu zdrowia, na dosyć spore odciążenie organizmu w przemianie tłuszczowej, gdyż przy jego spożywaniu wzmaga się produkcja żółci… pozatym miód ten uznawany jest za pewnego rodzaju naturalny antybiotyk
taki syrop mniszkowy posiada oczywiście pewne walory smakowe i zdrowotne, jednak udział pszczoły pod pewnymi względami jest niezastąpiony – nikt nie jest w stanie podrobić miodu tak, aby nie było to zauważalne dla osób, które używają go od na codzień…
dlatego drodzy blogowicze, jeśli macie gdzieś w swoim rejonie ZAUFANYCH pszczelarzy, byćmoże posiadają oni ten gatunek miodu… naprawdę sami się przekonajcie jaka jest to róznica… warto!
[…] Z mniszka lekarskiego, ugotowaliśmy w zeszłym roku pyszny miód. […]
Dzięki za wskazówki do zrobienia wlasnego syropu z mniszków lekarskich, Ta roślina jest przecież tak powszechna w Polsce, a wyroby z niej choćby pyszny miod, ktory ma mnóstwo cennych substancji i wlaściwości leczniczych jest tak malo znany. Czas to zmnieć 🙂