Wytrwałe dążenie do celu przyniosło w końcu efekt.
Długotrwałe prośby i błagania nie były w stanie pokonać oporu rodziców, więc wdrożono też inne środki. W duchowym wsparciu swój udział miała zapewne „święta sosna”, materialne zaplecze zgromadzono dzięki kieszonkowemu i datkom od babci i dziadka. Nas najbardziej przekonało zaangażowanie, z jakim Zosia opiekowała się zgromadzonymi w ogrodzie stworzeniami: Małżusią, ślimakami i lokatorami owadziego hotelu. Samodzielnie, z pomocą pani bibliotekarki, zgromadziła też fachową literaturę i opanowywała niezbędną wiedzę.
Kiedy więc w skrzynce znalazłam ten list…
…postanowiliśmy dać dziecku i przyszłemu zwierzakowi szansę;)
Na drzwiach pokoju Zosi pojawiła się „Miesięczna lista…” z trzydziestoma pustymi karteczkami – wiodącymi w kierunku rysunku świnki morskiej – które powoli zapełniały się zdobywanymi plusami.
Po zakreśleniu ostatniego, Zosię czekał jeszcze test z wiedzy o śwince i opiece nad nią:) Zostaliśmy zasypani informacjami o pokarmie, który może spożywać (wykluczona fasola!), zabawach, które lubi (labirynty i drapanie pod bródką:) oraz kryteriach wyboru zdrowej świnki w sklepie (brak łysych placków i cichy oddech!) Całość wzbogaciła przygotowana prezentacja, której atrakcyjności przydał nasz nowy projektor.
Ostatecznie zgoda została wyrażona i Zosia zajęła się wyborem odpowiedniego lokum, domku i miseczki. W końcu przyszedł też upragniony dzień zakupu świnki i Kredka zamieszkała u nas.
Miniaturowa kukurydza, którą posialiśmy wiosną zaowocowała i w dniu zakupu świnki dokonaliśmy też kukurydzianych żniw. Przydały się też rosnące w ogrodzie mlecze…
…i nasz nowy domownik został przywitany ekologiczną ucztą:)
Pieniędzy w skarbonce wystarczyło też na luksusowy transporter, w którym Kredka odbyła już swoją pierwszą podróż do weterynarza w celu ogólnego przeglądu zdrowotnego i przycięcia pazurków.
Dziś mija tydzień odkąd jest z nami…
A obok klatki zaczyna powstawać już pierwszy labirynt do zabawy!
/
Komentarze
super! dzielna dziewczynka 😉
Każde dziecko powinno mieć swoje zwierzątko, to później piękne wspomnienia…
Zosi gratuluję konsekwencji w realizacji marzenia. Sposób, w jaki jej w tym pomogliście, jest niesamowity, plusy na drzwiach prowadzące do rysunku to kapitalny pomysł. Oby wszyscy tak odpowiedzialnie podchodzili do zwierzątka w domu jak Wy.
Życzę Wam mnóstwa radości z Kredki, która mnie bardzo wzruszyła, bo wygląda prawie identycznie jak Pusia, którą miałam w dzieciństwie. 🙂
Wraz z Zosią i Kredką dziękujemy Wam za miłe komentarze:)
Z nowości:
Kredka jest codziennie czesana specjalnym grzebykiem. Przemierzyła już też swój pierwszy labirynt zbudowany z klocków. Nic już się nas nie boi.
Ten list jest po prostu uroczy 🙂 Bardzo dobrze, że dzieci posiadają swoje zwierzątka, przy nich także uczą się pewnych zachowań. Pozdrawiam!
od dzisiaj jestesmy posiadaczami projektora.
Wielkie dzieki za piekną przesyłkę i upominki :).
Kubeczki całe, reszta tez cała!
Brawo panowie z ups :).
Teraz podarki ukryte w chałupie czekaja na gwiazdke.
Ale- wczesniej próba projektora.
Jak go uzywac?
Wiem- ma byc ciemno.
Ma tez byc wkrecona załączona zarówka-jest.
I co teraz zeby obraz był dos duzy jak na Waszych fotografiach?
Bo jest mały.
Działam w skrytosci i chce zrobic mezowi niepodzianke jak juz dzieciaki zasna. 🙂
pzdr mamajul
mamajul
Z projektorem trzeba trochę pokombinować kręcąc soczewką z przodu, oddalając-przybliżając sam projektor. Niektóre obrazki są lepiej widoczne, z innymi jest większa trudność.
Pozdrawiamy serdecznie
Jesteście SUPER! My-tj. Włó3kij & Mała Mi (mademoiselle Emnilda ) również kochamy świnuszki! P.S.Pozdrawiamy serdecznie całe PIKININI! P.S.II http://emnilda.blogspot.com/search?updated-max=2012-06-08T14:27:00%2B02:00&max-results=5&start=15&by-date=false
evaporater
“W sam raz dla Kredki ten kawaler! Piękny!” wykrzyknęła Zosia. Pozdrawiamy Gustawa i dziękujemy za miłą wizytę:)